Connect with us

Pastwisko w obszarach przemysłowych – zagrożenia

Porady Żywieniowe

Pastwisko w obszarach przemysłowych – zagrożenia

Tak jak zostało to już powiedziane w naszych poradach kilka tygodni wcześniej, pastwisko sezonu wiosenno-letniego to najlepsza forma żywienia koni hodowlanych i uzupełnienia ich diety w cenne składniki odżywcze. Należy jednak pamiętać, że nie każdy z nas mieszka w rejonie NATURA 2020, otulinie Parku Krajobrazowego/Narodowego czy po prostu w obszarach niezurbanizowanych i nieuprzemysłowionych. Bardzo często bliskość wielkiego przemysłu powoduje istotne obniżenie walorów pastwiska jako „darmowego i pełnego witamin” żłobu, wprowadzając do diety naszych koni dodatkowy element ryzyka.

Co ciekawe, od zagrożeń cywilizacyjnych nie musi też być wolne pastwisko w obszarze tradycyjnie rolniczym. Powszechnie stosowane na okolicznych polach uprawnych środki ochrony roślin o różnych stopniach toksyczności mogą powodować podniesienie ryzyka dysfunkcji układu szkieletowego, oddechowego, trudności w zaźrebianiu czy ronienia.

Nie mówimy tu o przypadkach ekstremalnych, w których koń truje się po zjedzeniu ziemi, na której dawno temu były rozlane benzyny, utylizowano baterie albo filtry olejowe, a teraz rośnie na niej piękna, soczysta trwa. Albo o sąsiedzkich opryskach substancjami zakazanymi na okolicznych polach, które mogą przenieść się bezpośrednio na nasze pastwisko. Problem dotyczy raczej wtórnego wpływu bezpośredniej bliskości obszarów przemysłowych lub szlaków komunikacyjnych, a co za tym idzie – pojawiających się w glebie, wodzie i powietrzu, a w związku z tym i w roślinach – ponadnormatywnych ilości metali ciężkich, takich chociażby jak ołów.

Ołów ma bezpośredni wpływ na kondycję naszych koni – w przypadku nawet minimalnego zatrucia stają się one słabe i dużo bardziej podatne na choroby. W przypadku ciężkich zatruć może dojść nawet do ich śmierci, szczególnie w przypadku źrebiąt. Pamiętać jednak należy, że skażone środowisko naturalne to jedno, ale potencjalne zatrucia ołowiem to także nierzadko bezpośrednie zaniedbanie hodowcy – winna bowiem może być zwyczajna woda pitna zanieczyszczona osadami z ołowianych rur lub z lutowanych ołowiem zbiorników. Choć wykorzystanie ołowiu jako materiału lutniczego jest od szeregu lat eliminowane, to jednak w starych infrastrukturach ołów jest jeszcze spotykany i może w ten sposób być przyczyną zatruć u zwierząt gospodarskich, szczególnie jeśli woda jest miękka. Dla przypomnienia wskazać należy, że ołów zawierają także niektóre pokrycia dachowe, materiały hydrauliczne, asfalt, linoleum, ropopochodne oraz inne podobne materiały. Zbyt długi kontakt z nimi np. poprzez zbieranie deszczówki w prowizorycznie skonstruowanym plastikowym zbiorniku o nieznanym pochodzeniu lub pomalowanym farbą z zawartością ołowiu może wprowadzić do diety niepożądany czynnik trujący, który jest metabolizowany w wątrobie do związków wysoko neurotoksycznych.

Choć niektóre metale ciężkie to pierwiastki niezbędne dla organizmu i jego określonych funkcji życiowych (np. miedź i cynk), to w stężeniach przekraczających dopuszczalne normy stają się one niebezpieczne dla zwierząt. W tym kontekście warto sprawdzić czy pastwisko dla naszego stada nie jest przypadkiem zlokalizowane w pobliżu składowisk i hałd, także już tych nie istniejących, o których zupełnie zapomniano – gleba w tych miejscach często przez wiele dziesięcioleci będzie jeszcze zanieczyszczona ołowiem, kadmem i cynkiem, a padające deszcze i przenikanie wód gruntowych może je prędzej czy później doprowadzić do systemu korzennego trawy na naszym pastwisku.

Szereg prac naukowych dowodzi, że zarówno badania krwi jak i badania włosów mogą stanowić źródło informacji w jakim stopniu konie są narażone na zatrucie metalami ciężkimi; choć spotkać można i takie publikacje, które zaprzeczają tym wnioskom.

Metale ciężkie mogą dostawać się do organizmu zarówno przez układ pokarmowy jak i oddechowy – konie przebywające latem na pastwiskach i padokach w pobliżu źródeł emisji zanieczyszczeń mogą wdychać więcej tych pierwiastków. Choć wolny wypas niesie ze sobą również niebezpieczeństwo osiadania zanieczyszczeń na skórze oraz włosach zwierząt i wówczas, poprzez ich zlizywanie przez konie, także może być źródłem wtórnych zatruć.

Podsumowując, planujmy pastwisko z perspektywy zdrowia konia. Lokalizacja letniego wypasu to nie tylko odległość od źródeł emisji zanieczyszczeń, to także znajomość historii terenu i jego walorów. Obserwacja zachowań koni, ich okresowe badania i przeglądy, a także korzystanie z prawidłowej infrastruktury minimalizują ryzyka przypadkowych zatruć, które mogłyby się odbić negatywnie na kondycji i stanie zdrowia naszych podopiecznych.

Tekst: Anna Pięta

WSZYSTKIE PORADY ZNAJDZIESZ TU!

Equine NutriPlan

Więcej w Porady Żywieniowe

W ostatnim numerze

HiJ nr 80 - okładka

Hodowca i Jeździec Rok XXII Nr 1 (80) Zima 2024

Wydawca

Polski Związek Hodowców Koni

Reklama

Tofi Horses
Pets Diag
Tofi Horses
eHorses
Purina
Equishop
Energys
De Heus Polska
Equishop
Cavalor
Smarthorse

Artykuł sponsorowany

RSS Aktualności ze strony PZHK

RSS Aktualności ze strony Teraz Polskie Konie

Ostatnie wpisy

Na górę