Connect with us

Zwiastuny wiosny w rezerwacie koników polskich w Popielnie

Hodowla

Zwiastuny wiosny w rezerwacie koników polskich w Popielnie

Pierwsze oznaki wiosny kojarzą się nam zazwyczaj ze śpiewem ptaków, zielenią traw i drzew, a przede wszystkim z takim ogólnym poruszeniem, jakie można zaobserwować wśród różnych przedstawicieli fauny, głównie tej, która żyje na swobodzie. Niektórzy z nich, jak np. ptaki, przygotowują się do założenia rodziny, łączą w pary, budują gniazda i składają w nich jaja. Natomiast dla większości ssaków to czas zaplanowanych narodzin, a więc wydania na świat potomstwa, zapewniającego przetrwanie gatunku.

W środowisku naturalnym, wśród zwierząt żyjących na wolności, selekcja naturalna, czynniki środowiskowe oraz interakcja genotypu ze środowiskiem preferują rodzenie młodych w najbardziej sprzyjającej porze roku. Dlatego dla większości zwierząt wolno żyjących najważniejszym pośrednim czynnikiem jest obfitość odpowiednich zasobów pożywienia. W odniesieniu do zwierząt roślinożernych wiąże się to z okresem wegetacji roślin, która bezpośrednio wpływa na zasoby pokarmu.

W warunkach klimatycznych rejonu Mazur, gdzie znajduje się Popielno, początek wiosny przypada nie wcześniej niż w drugiej dekadzie kwietnia, a niekiedy dopiero na przełomie kwietnia i maja. Natomiast koniec właściwej jesieni, a tym samym koniec okresu wegetacji, to zazwyczaj ostatnie dni października. Ze strony natury jest to wyraźna sugestia dla matek, aby rodzić młode w kwietniu lub na początku maja, które dzięki temu przez stosunkowo długi czas będą mogły korzystać, oczywiście poza mlekiem matki, ze świeżej trawy.

Koniki polskie, utrzymywane w rezerwacie leśnym w Popielnie od 1955 roku, podlegają tym samym prawom natury co inne dziko żyjące w nim zwierzęta. W tym systemie hodowli ingerencja w ich rozród ze strony człowieka jest mocno ograniczona. W praktyce sprowadza się ona do wyboru młodzieży przy zastosowaniu selekcji zootechnicznej i pozostawienia jej na remont stada w zależności od potrzeb. Pozostałe źrebięta są odławiane i dalej odchowywane w warunkach hodowli stajennej. Nie ingeruje się w terminy krycia klaczy, jak ma to miejsce w hodowli stajennej, bo w rezerwacie decyduje o tym ogier tabunowy, który wybiera najbardziej optymalny moment, kiedy klacz przejawia wyraźną gotowość do jego przyjęcia. Tym samym na terminy wyźrebień hodowca nie ma żadnego wpływu, a ich rozkład w poszczególnych miesiącach roku kalendarzowego jest całkowicie naturalny.

Można je porównać do terminów wyźrebień klaczy niegdyś dziko żyjących koni. Profesor Witold Pruski w monografii dotyczącej dzikich koni azjatyckich podaje informację o dzikich klaczach konia Przewalskiego, które żyjąc na wolności pod koniec XIX wieku na terenie Dżungarii źrebiły się w końcu kwietnia lub na początku maja. U obecnie żyjących koni Przewalskiego na terenie Mongolii, w rezerwacie Hustain Nuruu, ponad 70% wyźrebień przypada na maj. Z prowadzonych tam obserwacji wynika, że źrebięta urodzone od maja do lipca mają większą szansę na przeżycie niż te urodzone w miesiącach wcześniejszych lub późniejszych. Umiejętność przystosowania się do warunków klimatyczno-przyrodniczych, panujących w danym środowisku i tym samym właściwy wybór terminu wydania na świat potomstwa, niewątpliwie sprzyja przedłużeniu gatunku.

Koniki polskie, żyjąc na swobodzie w rezerwacie w Popielnie, pomimo trudności, na jakie są narażone, doskonale przystosowały się do miejsca, w którym 50 lat temu je umieszczono. Półwysep, na którym bytują koniki, znajduje się w zasięgu mazurskiej dzielnicy rolniczo-klimatycznej, która z terenami górskimi należy do najzimniejszych okolic Polski. Charakterystyczna dla tej strefy jest największa liczba dni mroźnych w roku (ponad 50), dni z okrywą śnieżną (ok. 90) oraz dni z przymrozkami (ponad 130). Ostatnie przymrozki bywają jeszcze w drugiej połowie maja, a pierwsze już pod koniec września lub na początku października. Otoczenie największych jezior sprawia, że wilgotność powietrza jest duża i osiąga średnio 81-90%. Wiatry zmienne, wieją głównie z zachodu i północnego wschodu. Poza tym występuje częsta zmienność pogody, jak również odchylenia pór roku w układzie kalendarzowym, czasami nawet o kilka tygodni.

Prowadzone od 50 lat obserwacje potwierdzają, że koniki potrafiły przystosować się do zmieniających się pór roku i niedogodności, jakie one za sobą niosą. Niewątpliwie zima uważana jest za tę porę, która przysparza im najwięcej problemów, głównie związanych z naturalną bazą paszową, od jesieni ciągle ubywającą. Dlatego na nadejście wiosny czeka się tu zawsze z utęsknieniem. Kalendarzowa, jak wiadomo, zaczyna się w trzeciej dekadzie marca, ale ta prawdziwa, z ciepłymi dniami i zaczynającą się zielenić trawą, pojawia się na Mazurach nie wcześniej jak pod koniec kwietnia, a niekiedy dopiero na początku maja. Przedwiośnie w rezerwacie popielniańskim, które poprzedza nadejście właściwej wiosny, można porównać do tzw. przednówka w gospodarstwie rolnym, będącego dla rolnika zawsze najtrudniejszym okresem. Kończą się zapasy zgromadzone wcześniej na zimę, a do pierwszych nowych zbiorów jest jeszcze daleko.

Dla koników żyjących w tym rezerwacie, podobnie jak dla innych zwierząt roślinożernych, w tym momencie także zaczyna brakować pożywienia. Wprawdzie znajdują jeszcze trawę nadającą się do zjedzenia, ale już zdecydowanie gorszej jakości. Konie nie potrafią gromadzić zapasów na zimę i praktycznie w trakcie całego roku kierują się podstawową zasadą: zawsze jeść do syta tego, co najlepsze i najbardziej smakowite. Kierując się tak pojętą wybiórczością, w praktyce to, co najlepsze, zjadają już na początku zimy. Tym samym w końcowym okresie muszą zadowolić się resztkami, do tego najgorszej jakości i których trzeba szukać.

W poszukiwaniu tych tzw. resztek potrafią zapuszczać się na tereny, na które mogą wchodzić tylko w okresie zimy. Jest to południowo-wschodnia część rezerwatu, a konkretnie zamarznięte bagna od strony jeziora Warnołty. Z uwagi na ich niedostępność w innych porach roku, znajduje się tam zawsze stosunkowo dużo trawy i sitowia. W pełni zimy, kiedy wszystko jest zamarznięte, są one względnie bezpieczne, ale bardzo niebezpiecznie zaczyna się robić właśnie w okresie ww. przednówka. Marcowe słońce powoli zaczyna rozpuszczać lód, który robi się kruchy, do tego w wielu miejscach znajdują się tzw. oparzeliska, sprawiające, że nad nimi jest on znacznie cieńszy. Tym samym obok fragmentów jeszcze twardego lodu pojawiają się takie, które ciężaru konika nie są w stanie utrzymać. Głód zmusza konie do szukania pokarmu, a te, niepomne istniejących zagrożeń, wchodzą na bagna. Niestety, wiele z nich przypłaciło to życiem i, jak wynika z obserwacji, jest to jedna z najczęstszych przyczyn nieszczęśliwych wypadków, jakim ulegają koniki w rezerwacie popielniańskim.

Te niebezpieczeństwa mijają, kiedy wszystko jest już rozmarznięte i bagna ponownie stają się niedostępne. Wtedy konie nawet nie próbują na nie wchodzić. Dlatego dla koni najbezpieczniej byłoby, gdyby okres roztopów (przedwiośnia) był jak najkrótszy, a prawdziwa wiosna nadchodziła bezpośrednio po zimie. Niestety, tak się nigdy nie zdarza i prawie każdego roku, najczęściej w marcu, ginie w takich tragicznych okolicznościach jakiś konik. Częściej dotyczy to osobników młodych, wydaje się, że mniej doświadczonych. Nie jest to jednak regułą, bo czasami i starsze konie nie potrafią ustrzec się przed tymi pułapkami.

Jednak na wiosnę w rezerwacie trzeba patrzeć przede wszystkim przez pryzmat rodzących się źrebaków, które dla hodowcy są jej prawdziwymi zwiastunami. Te najwcześniejsze pojawiają się już pod koniec marca, a czasami nawet wcześniej. Jednak gros wyźrebień przypada na kwiecień i wydaje się, że jest to najkorzystniejsza pora roku, bo dzięki temu, praktycznie od zaraz, źrebaki mogą korzystać z zielonej trawy. Analiza terminów wyźrebień klaczy, uwzględniająca 50-letni okres istnienia rezerwatu w Popielnie, potwierdza ich przystosowanie reprodukcyjne (patrz rys.). Wprawdzie miały i mają miejsce wyźrebienia także w innych niż wiosna porach roku, ale są to incydentalne przypadki, potwierdzające regułę. Na wiosenne zagrożenia narażone są również źrebaki, a czyhających na nich niebezpieczeństw w tym okresie nie brakuje. Rozmiękłe podłoże, przepełnione wodą rowy nie stanowią przeszkody dla dorosłego konia. Jednak dla kilkugodzinnego źrebaka mogą być one śmiertelną pułapką.

Wiosna, pomimo wielu zagrożeń, wraz z narodzinami źrebiąt niesie ze sobą nowe nadzieje. Dla koników żyjących w rezerwacie jest ona także w jakimś stopniu elementem selekcji naturalnej. Zgodnie z programem hodowlanym w tym systemie hodowli należy preferować osobniki bardziej zaradne, umiejące unikać niebezpieczeństw, silniejsze i takie, które lepiej potrafią przetrwać okres zimy, a na wiosnę urodzą silne i zdrowe potomstwo. Różne formy przystosowań koników do bytowania w warunkach rezerwatu leśnego wskazują na to, że pomimo trudności i zagrożeń, jakie stwarza naturalne środowisko, radzą sobie w nim doskonale. Źrebaki, będące zwiastunami wiosny tego rezerwatu, pojawiają się w nim niezmiennie już od 50 lat. Jeżeli tylko człowiek nie będzie za bardzo ingerować w życie tych bezpośrednich potomków tarpanów, to na pewno w nim przetrwają i każdego roku oznajmiać będą nadejście wiosny.

Procentowy rozkład wyźrebień klaczy w poszczególnych miesiącach roku (lata 1956-2005).

Procentowy rozkład wyźrebień klaczy w poszczególnych miesiącach roku (lata 1956-2005).

Zbigniew Jaworski

Więcej w Hodowla

W ostatnim numerze

HiJ nr 80 - okładka

Hodowca i Jeździec Rok XXII Nr 1 (80) Zima 2024

Wydawca

Polski Związek Hodowców Koni

Reklama

Tofi Horses
Pets Diag
Tofi Horses
eHorses
Purina
Equishop
Energys
De Heus Polska
Equishop
Cavalor
Smarthorse

Artykuł sponsorowany

RSS Aktualności ze strony PZHK

RSS Aktualności ze strony Teraz Polskie Konie

Ostatnie wpisy

Na górę