Connect with us

Co czyni klacz dobrą klaczą hodowlaną?

Zdjęcia: www.pixabay.com

Hodowla

Co czyni klacz dobrą klaczą hodowlaną?

Czy klacz może być zarówno dobrym sportowcem, jak i matką, której potomstwo dorównuje jej jakością kariery? Na to pytanie odpowiadają dwie sławy środowiska hodowlano-sportowego.

Tekst i tłumaczenie: Anna Cuber

Cenię artykuły Christophera Hectora, który od lat przygląda się hodowli koni sportowych i jeździectwu. W sierpniowym „Breeding News” z ubiegłego roku, zamieścił tyle ciekawy, co kontrowersyjny artykuł, dotyczący klaczy hodowlanych. Może się wydawać, że temat jest powszechnie znany: wciąż się powtarza, że „hoduje się klaczami”, związki nadają tytuły klaczom, ale dwie skrajne opinie dotyczące kariery sportowej i macierzyństwa, wypowiedziane przez osobistości świata sportu i hodowli, warte są uwagi. Niczego jednak nie można przyjmować dosłownie, warto „przefiltrować” wiadomości przez własną wiedzę oraz doświadczenie. Jedno jest pewne: hodowla koni sportowych jest bardzo kosztowna, na wynik swoich doborów trzeba czekać latami, a i tak wielkie ceny osiąga niewielka liczba koni w stosunku do rodzących się w roczniku osobników. Dlatego coraz częściej organizowane są sprzedaże, o których kilka lat temu hodowcom się nawet nie śniło np. internetowa aukcja embrionów w łonie matki! Wtedy najważniejszym elementem pozwalającym osiągnąć wysoki wynik finansowy jest rodowód przyszłego źrebaka. Zresztą podobnie jest ze źrebiętami czy nieco starszymi końmi – im lepszy rodowód, czyli nie tylko ojcowie, ale też matka czy babka oraz dobrej jakości skoki luzem (główny sposób sprzedawania młodych koni), tym nadzieja na wyższą cenę jest realniejsza.

Poniżej przytaczam obszerne fragmenty artykułu Christophera Hectora o klaczach skokowych, hodowlanych oraz ich potomstwie (BN, lipiec 2018).

Pierwszy wypowiada się holenderski lekarz weterynarii, właściciel ogierów, hodowca i „horseman” – Jan Greve, który uważa, że w przypadku klaczy nie można połączyć udanej kariery sportowej z macierzyństwem. Cytując jego wypowiedź:

Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale wydaje się, że ciało zwierzęcia nie może być wykorzystywane podwójnie – jako sportowiec do wieku 14-15 lat, a następnie w hodowli. Prawie nigdy się to nie udało, podobnie było w przypadku kl. Ratina Z. Może sportowe wyczyny, a następnie macierzyństwo, to zbyt duży wysiłek dla organizmu? Wiemy, że każdy ma określony wiek, w którym jest najbardziej produktywny. Nie potrafię tego uzasadnić, dlaczego tak się dzieje z końmi, ale wygląda na to, że nie możesz organizmu wykorzystywać podwójnie – klacz nie może być wybitnym sportowcem oraz wybitną klaczą hodowlaną.

Jako drugi cytowany jest nie mniej znany hodowca, także lekarz weterynarii, Belg Joris de Brabander, który na to samo pytanie, dotyczące tego, czy wybitna klacz może zostawić równie wybitne potomstwo, ma odmienne zdanie niż Jan Greve:

Klacz, im jest lepsza, lepiej skacząca, tym zostawi lepsze źrebięta. Prawdą jest, że bardzo dobrze skaczące konie zazwyczaj nie otrzymują odpowiedniej szansy – są za stare do hodowli, albo są własnością bogatych osób lub są w kraju, w którym nie ma kultury hodowlanej. A często zdarza się i tak, że właściciel bardzo dobrze skaczącej klaczy kryje ją ogierem przez siebie wyhodowanym, który nie jest wystarczająco dobrej jakości. Jeżeli używasz w hodowli bardzo, bardzo dobrej klaczy, taka sytuacja jest zawsze lepsza niż używanie przeciętnej.

Jak pisze Chris Hector – najsłynniejszą z klaczy Brabandera jest FRAGRANCE DU CHALLIS SF (po Jalisco B), która zostawiła zadziwiająco dobre potomstwo, chociaż była – w najlepszym razie – koniem skokowym osiągającym sukcesy na krajowym poziomie, a w zawodach międzynarodowych najwyżej plasowała się na miejscu 45. w konkursie 135 cm. W odróżnieniu od większości klaczy skokowych, jej pierwsze źrebię urodziło się, gdy Fragrance miała 2 lata, a w kolejnych, równolegle z karierą sportową, uzyskiwano od niej komórki jajowe i dokonywano embriotransferu. Chris Hector w artykule sprawdza wyniki hodowlane jednych z najlepszych klaczy skokowych wszechczasów, czyli ClassicTouch oraz Ratina Z.

Classic Touch

Klacz ta ma typowy holsztyński rodowód: Caletto II x Landgraf x Roman. CLASSIC TOUCH dosiadana przez Ludgera Beerbauma zdobyła złoty medal podczas IO w Barcelonie w 1992 r. Następnie startowała przez chwilę pod synem właściciela, zanim trafiła do stajni Pieta Raijmakersa. Podczas swojej ośmioletniej kariery 35 razy plasowała się (czyli zajmowała punktowane miejsca) w międzynarodowych konkursach, a na zasłużoną emeryturę przeszła w wieku 14 lat. Zostawiła 5 źrebiąt, a pierwszym była CANTATE TOUCH (po Capitol I) ur. w 1988 r., która dwukrotnie plasowała się w konkursach międzynarodowych, m.in. podczas Grand Prix CSI-B w Modenie, a także w La Bagnaia (10. miejsce). Ze źrebiąt Classic Touch, dwa były ponadprzeciętne i startowały w konkursach 160 cm: CON TOUCH (po Con Cento) ur. 2006 – suma jego wygranych to 52.923 €, oraz UNTOUCHED (po Untouchable) ur. 2007 – wygrane to 60.296 €. Ogier Untouched, mimo że dosiadały go takie sławy, jak Nick Skelton oraz Ben Maher, najwyżej klasyfikowany był w konkursach 145 cm, a nie w wielkim sporcie. Zostawił 14 źrebiąt, które zajmowały punktowane miejsca w konkursach międzynarodowych 115-145 cm. Pokryta Quasimodo van de Molendreef BWP, Classic Touch dała ogiera JEWEL’S CARAT ur. 2002, który dosiadany przez Marcusa Ehninga, wystartował raz w konkursie 160 cm, gdzie zajął 13. pozycję (Bazylea, CSI5*). Kolejna córka tej słynnej klaczy – JEWEL’S EXCLUSIVE TOUCH (po Querlybet Hero) ur. 2004, startowała w konkursach 150 cm (trzykrotnie), ale najlepsze wyniki osiągała na wysokości 145 cm. Jest matką ogiera JEWEL’S CHRYSTAL (po Nabab de Reve), który przez ostatnie cztery lata uczestniczył w konkursach 145 cm i wygrał 1.379 €. Powtarzając za Christopherem Hectorem: biorąc pod uwagę powyższe dane, Classic Touch była lepszym sportowcem niż klaczą hodowlaną.

Ratina Z

Kolejna wybitna klacz, zarejestrowana w księdze hanowerskiej, ale wyhodowana przez założyciela belgijskiej stadniny Zangersheide – Leona Melchiora, to RATINA Z ur. 1982, o następującym rodowodzie: Ramiro x Alme x Ganeff. Jest tym bardziej cenna dla nas, ponieważ ma w sobie krew polskiego ogiera RAMZES. Dosiadana przez Pieta Raijmakersa, była druga w Barcelonie (nota bene za Classic Toutch), aby następnie być w stajni Ludgera Beerbauma, z którym wygrała finał Pucharu Świata w Goeteborgu, a także zdobyła 1. m. w GP Akwizgranu (Aachen) oraz złoty medal na mistrzostwach Europy.

W 1988 roku pokryta została swoim pełnym bratem – ogierem REBEL I Z. Z tego połączenia urodził się REX Z, który sam nie miał oszałamiającej kariery sportowej, ale jest ojcem sześciu koni, które startowały w konkursach 160 cm, spośród których REGINA Z (m. po Savoy Hanover) wygrała 430.380 €, a startowała w latach 2008-2016. Regina urodziła dwa źrebięta, z których jedno – VICTORIA Z (po Vigo d’Arsouilles) ur. 2007, startowała na poziomie 145 cm, ale najlepiej radziła sobie w niższych konkursach.

Kiedy Leon Melchior rozpoczynał swoją działalność hodowlaną w stadninie Zangersheide, proklamował out-cross jako sposób wyboru reproduktorów, kojarząc francuskiego ogiera ALME z holsztyńskim RAMIRO i hanowerskim og. GOTTHARD. Warto nadmienić, że pod koniec lat 80. Leon Melchior postanowił spróbować tzw. inbredu, czyli hodowli w pokrewieństwie. Co ciekawe, Regina Z wydaje się potwierdzać obie hipotezy – rodowód jej ojca jest „ciasny”, jak to tylko możliwe, podczas gdy jej matka to mix: ojciec jest pół kłusakiem, pół folblutem, matka to klacz angloarabska, po ogierze pełnej krwi angielskiej.

Ratina Z dała trzy konie klasy 160 cm: CROWN Z (po Carthago), TREASURE Z (po Dollar de La Pierre – ex Tlaloc la Silla) i COMME IL FAUT (po Cornet Obolensky). Gdy przeanalizujemy ich karierę, to ogier Crown Z odnotował 13 startów międzynarodowych i wygrał 2.156 €, ale zostawił 13 sztuk potomstwa startującego w konkursach 160 cm; jednak gwiazdą został MTM REVE DU PARADIS, który na przestrzeni trzech ostatnich lat wygrał 219.185 € pod Amerykanką Tracy Fenney. Treasure Z wygrał… 523 €. Ale Comme Il Fault to już jest coś, jak pisze Hector. Hodowcą tego ogiera jest B & S Sportpferde GmbH, czyli m.in. Ludger Beerbaum. Kiedy ukraiński oligarcha kupował ogiera Cornet Obolensky, jednym z warunków umowy było uzyskanie źrebięcia po Cornet, od słynnej kl. Ratina Z. I tak w 2005 r. urodził się Comme Il Faut, który swoja karierę rozpoczął spektakularnie – w roku 2010 zajmując drugie miejsce podczas Mistrzostw Świata Młodych Koni w Lanaken w kategorii pięciolatków. W roku 2013 trafił do stajni Marcusa Ehninga i w ciągu roku z klasy młodych koni „przeskoczył” do startów w zawodach 5*. Wraz z Marcusem wygrał ponad pół miliona €, zwyciężając w najtrudniejszych konkursach. CALIPA Z – córka kl. Ratina Z i COR DE LA BRYERE urodzona w 1986 r., zostawiła 4 konie startujące w konkursach 160 cm. Nie można powiedzieć, że Ratina Z to nieudacznik hodowlany (ang. total flop), ale ona (oraz jej klony) otrzymała więcej szans niż jakakolwiek inna klacz w historii, jednak tylko Comme Il Faut świeci prawdziwym blaskiem.

Spróbujmy jeszcze przeanalizować rodowody innych koni. Przypominam sobie kolejnych wielkich sportowców – pisze Hector. A są to: Milton, Authentic, Gem Twist, Baloubet de Rouet, Quick Star, Casall, Fine Lady. Czy te konie pochodziły od matek użytkowanych w wielkim sporcie?

MILTON to produkt ostrożnej selekcji pioniera związku British Warmblood, Johna Hardinga-Rollsa. Matka wspaniałego siwka, ASTON ANSWERS, nie startowała w zawodach. Matka wałacha AUTHENTIC, klacz GERLINDA (po Katell xx), wywodzi się z mocno skokowej linii, ale nie znalazłem informacji, aby ona, jej matka, babka czy prababka brały udział w zawodach. Podobnie jest z ogierem GEM TWIST xx, którego ojciec, GOOD TWIST, był międzynarodowej klasy skoczkiem, dosiadanym przez Franka Chapot, ale nie ma wzmianki, że jego matka, COLDLY NOBLE (po Noble Jay), była sportowcem. To wszystko jest nieco zwodnicze, ponieważ do niedawana mało klaczy uczestniczyło w zawodach, więc skąd mamy wiedzieć, czy są one dobre użytkowo?

Co w przypadku ogierów?

BALOUBET DU ROUET – jego ojciec i dziadek to wielcy sportowcy, ale nie ma żadnych informacji o wyczynach sportowych do czwartego pokolenia wstecz klaczy z żeńskiej części jego rodowodu. Spójrzmy także na ogiera Quick Star – wybitnego konia skokowego, w którego rodowodzie także mamy sportowca za sportowcem. Angloarabska STELLA (po Nithard) jest nie tylko matką dwóch koni startujących w konkursach 160 cm – QUICK STAR oraz OLISCO, ale sama była skoczkiem klasy międzynarodowej, startującym pod Nelsonem Pessoą. Jak mówi historia, razem wygrali 32 konkursy Grand Prix,, ale nie jest to udokumentowane. CASALL – wiele koni sportowych wywodzi się od klaczy znajdujących się po żeńskiej stronie rodowodu tego ogiera, ale żadna z nich sama nie była sportowcem. Podobnie rzecz się ma z klaczą FINE LADY czy Classic Touch. ARGENTINA Z – matka kl. Ratina Z, nie startowała, ale jej babka HEUREKA była znakomitym koniem klasy Grand Prix.

Ale, jak pisze Hector: Może wspominam czasy zbyt odległe. Spróbuję dokonać analizy bardziej współczesnych koni sportowych.

Czasy dzisiejsze

W lipcu 2018 roku numerem 1 portalu „Hippomundo”, pod względem sum wygranych, jest klacz BWP GANCIA DE MUZE (Malito de Reves – Baronese / Nimmerdor) ur. 2006. Klacz ta 133 razy zajmowała punktowane miejsca w konkursach międzynarodowych, w tym 14 razy zwyciężała, włączając osiem konkursów GP na zawodach 5*, a dosiada jej Niels Bruynseels. W jej przypadku jest podobnie – klacze w jej rodowodzie także nie były sprawdzone użytkowo. Gancia urodziła jedno źrebię w roku 2011 – klacz o nazwie LOUISE VAN HET DALMENNHOF (po Nabab de Reve), która także nie uczestniczyła w zawodach.

Drugą pozycję zajmuje wałach KWPN EXPLOSION W (Chacco Blue – m. po Baloubet du Rouet), dosiadany przez Bena Mahera. Jego matka, Untouchable, może się pochwalić 11 punktowanymi miejscami na zawodach międzynarodowych, a jej życiowym wynikiem jest zajęcie drugiego miejsca w Grand Prix (145 cm) na zawodach 2*.

Trzecie miejsce tego rankingu należy do ogiera BREITLING LS (po Quintero) ur. 2006, którego matka, ARMONIA LA SILLA (po Acord II) startowała w poważnych konkursach skokowych, a jej najlepszym wynikiem było zajęcie 11. miejsca w Grand Prix zawodów PŚ w Bordeaux w roku 2007. Dosiadał jej Ralf-Goran Bengtsson.

Czwarta pozycja rankingu przypadła holsztyńskiej klaczy CITA (po Casall – m. po Pik Ramiro) ur. 2006, która z Danielem Coyle w siodle wygrała konkursy w Wellington i Langley (5*). Ogólnie na swoim koncie ma 138 miejsc punktowanych, w tym 12 zwycięstw. Jej matka także nie była sportowcem, a babka nie ma nawet imienia i figuruje jako stute 219001380.

Piąty jest TOBAGO Z (po Tangelo vd Zuuthoeve) ur. 2008, którego matka, WHOPIE C (po Mr Blue) uczestniczyła w konkursach 145 cm, a szósty to EDDIE BLUE (Zirocco Blue – Silvana / Marlon) – w jego rodowodzie ponownie mamy klacze, które ponownie są tylko klaczami hodowlanymi… Podobnie rzecz się ma z siódmym HANSSON WL SWB (Hip Hop – Indra WL / Iowa) ur. 2008 – brak w jego rodowodzie klaczy sprawdzonych pod kątem sportowym. Kolejny koń rankingu to LIZZIEMARY AES (po Cabri d’Elle) ur. 2006 – jej matka to AMANDA LEAR (po Acord II), która startowała w zawodach 5*. Dziewiąty jest H&M HARLEY VD BISSCHOP BWP (Dulf vd Bischop – Charisma / Coronado) ur. 2007 – 176 punktowanych miejsc, 10 zwycięstw. Brak w jego rodowodzie startujących klaczy.

Z najlepszej „20”

Chris Hector wziął następnie pod lupę klacze z „20” najlepszych koni rankingu WBFSH z roku 2003.

  • JIKKE KWPN (Concorde – Surprise / Pantheon) ur. 1991, dosiadana przez Erica van der Vleutena może pochwalić się 54 punktowanymi miejscami, 6 razy była najlepsza w konkursach GP, 2 razy w zwycięskiej ekipie Pucharu Narodów. Matka trzech sztuk potomstwa, z których najlepsza jest DILONA (po Warrant) ur. 2008 – zajęła 11. miejsce w konkursie 140 cm na zawodach 1* w Drammen. Jest to także matka ogiera licencjonowanego OKKIE TROOI (po Lord Z) ur. 1996.
  • CIGALE DU TAILLIS SF (Jalisco B – Pizzicati / Galifol) ur. 1990, po zakwalifikowaniu się do finału w Fontainebleau w sezonie 1996, była dosiadana przez Alexandrę Ledermann i Eugenie Angot. Zajmowała punktowane miejsca tylko 20 razy, ale wygrała 7 konkursów GP, w tym 6 pod Angot. Ostatni konkurs to GP Bordeaux w lutym 2007. Nie posiada zarejestrowanego potomstwa.
  • GLADDYS S westf. (Grandeur – Angelique / Apart) ur. 1992 – jej pierwszym punktowanym miejscem, a także i zwycięstwem była wygrana w GP Arnhem w 2000 r., a ostatnim – 4. miejsce podczas GP w Goeteborgu. Dosiadana przez Ludgera Beerbauma, zajmowała punktowane miejsca w 62 konkursach, w których 19 razy okazywała się najlepsza, a dwukrotnie była w zwycięskiej niemieckiej ekipie w Pucharze Narodów. Parze Gladdys S/Beerbaum przypadł w udziale indywidualny tytuł mistrzostw Europy w 2001. Nie ma zarejestrowanego potomstwa.
  • Na 18. miejscu wśród 20 najlepszych koni świata sezonu 2004 uplasowała się EVE DES ETISSE SF (Quidam de Revel – Vicky des Etisses / Pot d’Or xx) ur. 1992, która na swoim koncie ma 47 plasowań, w tym 4 zwycięstwa w konkursach Grand Prix. Spośród 6 jej potomków, dwójka ma swoją sportową drogę w bazie „Hippomundo”: pierwsza to klacz URAUDE DES ETISSE (po Diamant de Semilly) ur. 2008 – ma zarejestrowane starty w konkursach 145 cm; drugi to ogier ATOME DES ETISSE (po Mylord Carthago), który także startuje w konkursach 145 cm.

Katchina Mail

Chciałbym także przyjrzeć się jednej ze znanych klaczy skokowych, o nazwie KATCHINA MAIL (Calvaro Z – Elvira Mail / Laudanum xx), wyhodowanej przez byłego prezesa związku SF i eksperta hodowlanego – Bernarda le Courtois. Ta urodzona w 1998 r. klacz wraz ze swoim zawodnikiem, Patricem Delaveau, wygrała ok. 100 tys. € – wiele razy zwyciężając lub plasując się w konkursach GP, mistrzostw świata czy Pucharach Narodów. Należała także do „srebrnego” francuskiego zespołu ze Światowych Igrzysk Jeździeckich w Lexington.

Katchina jest matką 9 źrebiąt. W 2002 r. dała ORANGEADE MAIL (po Fergar Mail), która w bazie „Hippomundo” ma zarejestrowane dwa źrebięta. Pierwsza to SPRING MAIL (po Fergar Mail) ur. 2006 z, która z kolei jest matką klaczy ATHINA MAIL (po Jaguar Mail) ur. 2010, uczestniczącej w konkursach 145 cm. Orangeade zostawiła także uznanego ogiera TYGAR MAIL (po Quidam de Revel) ur. 2007, startującego w konkursach 135 cm. W roku 2007 Katchina pokryta została og. ALLIGATOR FONTAINE i urodziła się TALISSA MAIL, która jest matką og. ELGAR MAIL (po Utrillo Z) ur. 2014. Innym jej synem jest CATCHAR MAIL (po Diamant de Semilly) ur. 2012, uznany w SF oraz AES. Dwa lata później Katchina zostawiła klaczkę ELUNA MAIL (po Numero Uno). Jedynym potomkiem klaczy Katchina Mail uwzględnionym na liście płac „Hippomundo” jest Tygar Mail, który w wieku 11 lat zarobił 555 €, a jego najnowszym osiągnięciem było zajęcie 3. miejsca w konkursie 125 cm podczas zawodów w Rouen (105 €). Wnuczka Katchiny – Athina Mail zarobiła 857 €, a jednym z jej ostatnich wyników sportowych jest 15. miejsce w konkursie 135 cm, rozgrywanym podczas zawodów w Chantilly w lipcu 2018.

Chris Hector: Odpowiedź na moje pytanie nie jest więc prosta. Wraz z coraz większą liczbą startujących w zawodach klaczy można zauważyć, że ich potomstwo także osiąga bardzo dobre wyniki w sporcie, ale wciąż gwiazdami parkurów są także te klacze, które nie dały żadnego potomka tak dobrego, jak one. Kolejną grupą są wybitne konie sportowe pochodzące od klaczy, które nigdy nie widziały kolorowych drągów.

Więcej w Hodowla

W ostatnim numerze

HiJ nr 80 - okładka

Hodowca i Jeździec Rok XXII Nr 1 (80) Zima 2024

Wydawca

Polski Związek Hodowców Koni

Reklama

Tofi Horses
Pets Diag
Tofi Horses
eHorses
Purina
Equishop
Energys
De Heus Polska
Equishop
Cavalor
Smarthorse

Artykuł sponsorowany

RSS Aktualności ze strony PZHK

RSS Aktualności ze strony Teraz Polskie Konie

Ostatnie wpisy

Na górę